Pielęgniarki i położne zakończyły protest w Sejmie. Dziewięć przedstawicielek związku od dziewięciu dni koczowało na sejmowej galerii, a pięć od czterech dni prowadziło strajk głodowy. Działaczki oświadczyły, że czekają teraz na spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Działaczki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych prowadzą rozmowy z prezydentową Anną Komorowską. Kobiety domagają się wprowadzenia zakazu zatrudniania ich w szpitalach na podstawie kontraktów.

Uznałyśmy, że dzisiaj opuścimy galerię sejmową, ponieważ nadszedł taki czas, że zapoznałyśmy społeczeństwo z naszym problemem przez nasz dziewięciodniowy pobyt tutaj, zapoznaliśmy rząd z naszym problemem - powiedziała w Sejmie jedna z protestujących, Lilianna Pietrowska.

Jest szansa na jakiś dialog i ostateczne rozwiązanie. To już dziewiąty dzień i jesteśmy już zmęczone - dodała. Lekarz po przeprowadzonych badaniach stwierdził, że trzy z pięciu głodujących pielęgniarek muszą zakończyć protest ze względu na stan zdrowia.

Przewodnicząca związku Dorota Gardias podkreśliła, że na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego udadzą się wszystkie protestujące, bo wszystkie dostały zaproszenie od pani prezydentowej. Przewodnicząca dodała, że pielęgniarki czekają na zaproszenie od prezydenta Bronisława Komorowskiego. Chcą mu przedstawić argumenty dotyczące ustawy o działalności leczniczej.