Kraków powiększył płatną strefę parkowania o Kazimierz i okolice dworca autobusowego. Radni podjęli decyzję w tej sprawie pół roku temu, jednak urzędnikom brakło czasu, aby "normalnie" wdrożyć przepisy w życie. Płacić trzeba, ale nie ma gdzie, ponieważ miasto - jak przewidywano - nie zdążyło zamontować parkomatów.

Kierowcy szukają więc dzisiaj kontrolerów, którzy mieli sprzedawać karty postojowe. Ale z tym też jest problem, ponieważ nie mogą ich znaleźć: No jest to jakaś paranoja, absurd totalny - mówi jeden z kierowców. Nikogo nie widziałem, chciałbym uczciwie zapłacić, ale nie wiem, no nie ma - dodaje kolejny.

Jedna z kobiet po 40 minutach oczekiwania na parkingowych, zdecydowała się zadzwonić do urzędu odpowiadającego za pobór opłat: No nie ma, dzwoniłam jeszcze do ZiKiT-u, ale tam nikt się nie zgłasza na infolinii.

Reporterowi RMF FM udało skontaktować się z rzecznikiem ZiKiT-u Jackiem Bartlewiczem, który uważa, że żadnego problemu z opłatami nie ma: Nie potwierdzam, ponieważ mam informację, że jest pełna obsada na Kazimierzu właśnie z racji tego, że od dzisiaj obowiązuje strefa płatnego parkowania.