Ruch Palikota pomaga skrajnej lewicy z Niemiec i Francji budować w Polsce ruch przeciwników gazu łupkowego - pisze "Rzeczposolita. W gminach, w których szuka się gazu, aktywiści Palikota namawiają mieszkańców do protestów. W ten sposób weszli w sojusz z niemieckimi postkomunistami z Fundacji Róży Luksemburg i wojującymi francuskimi ekologami.

Walka z łupkami - jak pisze gazeta - ma nie tylko uchronić ugrupowanie przed klęską (według piątkowego sondażu CBOS RP z 5-proc. poparciem balansuje na granicy progu), ale także otworzyć drzwi na europejskie salony. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego chce znaleźć się we Frakcji Zielonych.

Dla europejskich organizacji ekologicznych polityczny sojusznik ma ogromne znaczenie, bo Polski nie ogarnęła dotąd antyłupkowa histeria. Sytuację tę ma zmienić porozumienie, jakie 10 sierpnia zawarło 11 organizacji sprzeciwiających się odwiertom. Zapowiadają, że jesienią rozpoczną masową kampanię.

O skierowanej przeciw łupkom wzmożonej aktywności organizacji ekologicznych w Europie Środkowej półtora roku temu ostrzegało dwóch czeskich generałów ze służb specjalnych. Miałby ją finansować Gazprom.