Policjanci z Olsztyna zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 32 i 45 lat, którzy odpowiadają za kilkanaście włamań i kradzieży. Na celowniku złodziei były m.in. przedszkola, bar mleczny, domy jednorodzinne i bankomat.

Policjanci z Olsztyna zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 32 i 45 lat, którzy odpowiadają za kilkanaście włamań i kradzieży. Na celowniku złodziei były m.in. przedszkola, bar mleczny, domy jednorodzinne i bankomat.
Skarbonka, którą ukradli złodzieje, była pusta (zdj. ilustracyjne) /Monika Kamińska /RMF FM

Od kilku tygodni policjanci pracowali nad sprawą złodziei, którzy na terenie Olsztyna włamywali się do przedszkoli, sklepów i lokali gastronomicznych. Pewnego dnia otrzymali zgłoszenie, że ktoś próbuje dostać się do jednego z domów w gminie Jonkowo. Szybko na miejscu pojawiły się radiowozy, które spłoszyły włamywaczy. Jeden z mężczyzn zaczął uciekać na motocyklu, drugi samochodem. Po krótkim pościgu udało się ich zatrzymać. Okazało się, że 32 i 45-latek odpowiedzialni są za kilkanaście włamań. Przyznali się do winy, podkreślając, że w czasie kradzieży byli pod wpływem alkoholu albo środków odurzających. Ponieważ to recydywiści, grozi im więcej niż 5 lat więzienia.

Rabusie na swoim koncie nie mają jednak wielkich trofeów. Włamując się do trzech przedszkoli zabrali m.in. niewielką, pustą skarbonkę oraz dwie koperty. W jednej było 100 złotych funduszu dla dzieci, w drugiej dokumenty. Z domów jednorodzinnych i letniskowych mężczyźni najczęściej zabierali drobne kwoty oraz biżuterię. Z jednego z barów mlecznych zabrali tylko alkohol. Próbowali też dostać się do bankomatu przy ulicy Boenigka w Olsztynie, który chcieli otworzyć młotkiem.

Włamywacze w czasie swoich "akcji" porozumiewali się przez radiostacje. Używali głównie młotka i łomu. W niektórych przypadkach skończyło się tylko na uszkodzonych drzwiach, ponieważ nie udało im się dostać do środka.

(mpw)