​Razem z Ministerstwem Finansów pracujemy nad tym, aby dać możliwość rekompensaty poniesionych szkód w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego - poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Jak dodał, dotyczy to ok. 260 przedsiębiorstw wzdłuż granicy z Białorusią. Rozporządzenie w sprawie stanu wyjątkowego weszło w życie z dniem ogłoszenia, tym samym 183 miejscowościach przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje już od czwartku.

Na konferencji w siedzibie MSWiA po ogłoszeniu decyzji prezydenta padło pytanie o rozwiązania odszkodowawcze dla tych, którzy mogą ponieść straty w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Jak zaznaczył wiceszef tego resortu, są w polskim systemie prawnym rozwiązania w tym zakresie.

Uważamy, że one powinny być rozbudowane i razem z Ministerstwem Finansów pracujemy nad tym, żeby dać możliwość rekompensaty poniesionych szkód dla przedsiębiorstw, głównie turystycznych, które funkcjonują wzdłuż naszej wschodniej granicy - podkreślił Wąsik.

Jak wyjaśnił, to ok. 260 przedsiębiorstw zarejestrowanych, zidentyfikowanych przez wojewodów. Pracujemy nad tym w taki sposób, żeby ta pomoc była satysfakcjonująca i rzeczywiście rekompensowała poniesione straty - dodał wiceminister.

Zapewnił również, że do strefy wolny wjazd będą mieli między innymi kurierzy, dostawcy towarów do sklepów i restauracji. 

Stan wyjątkowy przy białoruskiej granicy będzie obowiązywał 30 dni

Prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).

Po podpisie prezydenta dokument trafi do Sejmu - posłowie mają zebrać się w tej sprawie już w poniedziałek o 16:30.

Stan wyjątkowy zaczął obowiązywać od momentu publikacji - niezależnie od decyzji posłów.

Na początek stan wyjątkowy potrwa 30 dni.

Prezydencki rzecznik o wprowadzeniu stanu wyjątkowego

Sytuacja na granicy jest trudna i niebezpieczna. My jako Polska, która jest odpowiedzialna za swoje granice, ale też za wschodnią granicę UE, musimy podejmować takie decyzje i zapewnić bezpieczeństwo Polsce i UE - tłumaczył tę decyzję rzecznik prezydenta.

Spychalski przypomniał, że podobne decyzje były podejmowane też przez inne państwa. Wymienił Litwę i Łotwę. Tam te decyzje były podjęte właśnie po to, żeby maksymalnie chronić granice swoich państw i granice UE. Stąd też takie decyzje podejmujemy my, ale też nasi sąsiedzi - powiedział rzecznik prezydenta.

Jak podkreślił Spychalski, rozporządzenie prezydenta zawiera precyzyjne przepisy dotyczące zakresu ograniczenia swobód. Dodał, że takie przepisy w świetle prawa musiały znaleźć się w rozporządzeniu.

"Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego została podjęta w związku ze szczególnym zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli oraz porządku publicznego, związanym z obecną sytuacją na granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi." - czytamy w opublikowanym rozporządzeniu.




Opracowanie: