Opinia w sprawie ręcznego pisma w teczce agenta "Bolka" zostanie wydana dopiero pod koniec stycznia. Biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie, badający dokumenty z teczki "Bolka" znalezionej u byłego szefa MSW Czesława Kiszczaka, poprosili o przedłużenie wyznaczonego na jutro terminu wydania opinii o jej prawdziwości.

Biegli poinformowali prokuraturę, że potrzebują więcej czasu ze względu na znaczną ilość materiału dowodowego oraz stałe uzupełnianie i sukcesywne dostarczanie materiału porównawczego do badań. Pierwotny, wyznaczony przez prokuratorów z białostockiego oddziału IPN termin nie zostanie więc dotrzymany.

Śledztwo w sprawie fałszowania akt trwa wprawdzie od lutego, kiedy po raz pierwszy Lech Wałęsa zaprzeczył prawdziwości dokumentów, ale o ekspertyzy wystąpiono dopiero w maju, kiedy były prezydent formalnie i po zapoznaniu się z nimi stwierdził, że nie on jest ich autorem. Prowadzone przez białostocką prokuraturę śledztwo dotyczy poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach dotyczących współpracy z nimi.

Przypomnijmy, że prokuratorzy IPN dokonali przeszukania w domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku 16 lutego. Zabezpieczono tam wówczas sześć pakietów dokumentów, w tym teczkę personalną i pracy TW Bolka.

(mal)