Na wielu polskich komisariatach trwa wojna z rzeczywistością. Nie będziemy więcej przynosić swojego papieru do drukarek, własnych komputerów i długopisów - tak zachodniopomorscy policjanci odpowiadają na list Komendy Głównej Policji, która zaleca zracjonalizowanie kosztów działania. Sejm zmniejszył bowiem tegoroczny policyjny budżet o blisko 140 milionów złotych.

W praktyce takie cięcie oznacza zmniejszenie wydatków na zakup m.in. sprzętu biurowego. Budżet, którym dysponujemy, będziemy się starali tak racjonalnie wykorzystać, aby nie miał on przełożenia na funkcjonowanie podstawowych zasad dotyczących bezpieczeństwa na naszym terenie - powiedział RMF FM Maciej Karczyński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Czy w policji da się na czymś oszczędzić? Raczej nie. Jak wiadomo, w wielu komisariatach brakuje właściwie wszystkiego. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Paweł Żuchowski, tylko Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie po trzech miesiącach tego roku ma już kilka milionów długu.

Nam udało się dotrzeć do listu komendanta do działu zaopatrzenia jednej z dużych jednostek. Znalazł w nim taki przydział: dla ponad tysiąca osób w komendzie miejskiej kwartalnie na jedną toaletę przypada jedna rolka papieru toaletowego. W jednostce posiadamy 91 muszli WC, 34 pisuary, 77 umywalek. Wynika z tego, że dla ponad tysiąca osób pracujących w komendzie kwartalnie na jedną muszlę przypada jedna rolka papieru toaletowego czy na przykład pół kostki zapachowo czyszczącej do WC i litr mydła. Na jedną panią sprzątającą przypada pół mopa i trzy czwarte miotły brzozowej - czytamy w liście.

Takich pism są setki. W kolejnym jeden z policjantów prosi o naprawę dachu nad archiwum. Swoją prośbę motywuje tym, że z uwagi na dziury w poszyciu dachu przeciekająca woda zalewa akta. Z kolei inny policjant prosi o wstawienie szyby w pokoju, bo jego okno zabite jest dyktą.

A oto listy e-mail, które przyszły na adres fakty@rmf.fm:

Pracuję w jednym z krakowskich komisariatów policji. Wszyscy tu używamy prywatnych drukarek, tonerów i kleju. Teraz będzie zrzutka na papier A4. Hej młodzi, wstępujcie do policji, a zrozumiecie, że z pensji policjanta co miesiąc 100 złotych to ekstra wydatek, by można było w ogóle pracować.

/Zadowolony policjant/

Komisariat policji w Chorzowie:

- brak kopert do wysyłania wezwań – prawdopodobny termin dostarczenia to druga połowa kwietnia;

- brak papieru do drukarek, kupuje się bardzo często z własnych pieniędzy;

- w oknach w miejscu, gdzie szyba jest wybita, zalecono zasłonić tekturą;

- samochód służbowy polonez jest w opłakanym stanie – ciągłe awarie i za wysokie spalanie, do którego trzeba dopłacać z własnej kieszeni;

- krzesła, na których siedzimy, a raczej ich brak, fatalne; krzesła na korytarzu są w tak złym stanie, że oczekujący nie chcą z nich korzystać;

- dwie toalety na kilkunastu pracowników oraz petentów;

- brak jakichkolwiek warunków sanitarnych;

- szafy pancerne pamiętają czasy III Rzeszy;

- ciągłe awarie prądu kompletnie dezorganizują prace;

- bojler do ciepłej wody odłączony z uwagi na awarie prądu.

/list anonimowy/

Jak pracuję, to nie pamiętam, żeby w tej instytucji były środki higieny. Papier toaletowy i mydło to luksus, na który KGP nie może sobie pozwolić. Nie wspominając już o innych sprawach bardzo błahych w „normalnych” firmach, jednak nie dla tej formacji. Płyn do spryskiwaczy czy szampon do mycia samochodów to tylko pobożne życzenia.

Właśnie piszę z prywatnego komputera, bo inaczej to ołówek kopiowy i skrzynka po jabłkach. Ludzie niech się cieszą, że są miło (u mnie tak jest) obsługiwani przez policjantów i że pomieszczenia wyglądają w miarę schludnie i czysto. Jest to tylko i wyłącznie zasługa pracujących policjantów. Długo by pisać o absurdach, jakimi rządzi się ta firma. Szkoda nerwów i słów na to, by zrozumieć i zastanawiać się nad tym.

Ach. Przypomniałem sobie. Widziałem papier toaletowy w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, gdyż przestępca musi być przyjęty w godnych warunkach – musi mieć mydło w płynie i ręcznik papierowy, i papier toaletowy. A policjant to niech się podciera palcem. I wcale to nie jest śmieszne.

/list anonimowy/