Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Jak-12 w Nowym Targu. We wczorajszym wypadku zginął 66-letni, doświadczony pilot. Prawdopodobnie przyczyną tragedii była awaria steru wysokości maszyny.

Do tragedii doszło, gdy samolot wracał na lotnisko po holowaniu szybowca. Pilot maszyny był jednym z najbardziej doświadczonych lotników nowotarskiego aeroklubu. Chciał zrobić obrót, położyć jak najwcześniej skrzydło na ziemi. Uderzenie było duże. Gdyby się nie zapalił, to by żył. Może byłby ranny. Ale jak już się zapalił - koniec, nie było szans - mówił po wypadku brat zmarłego, który sam jest doświadczonym lotnikiem.