Lekarz ma prawo do odpoczynku po dyżurach - uznał sąd w Nowym Sączu, rozpatrując pozew doktora Czesława Misia. Za brak odpowiedniej przerwy domagał się on od nowosądeckiego szpitala specjalistycznego symbolicznej złotówki odszkodowania.

Sąd nie określił, jaką rekompensatę powinien dostać lekarz, nie wypowiedział się też, jak długi powinien być odpoczynek po dyżurach. Te kwestie mają zostać rozstrzygnięte po uprawomocnieniu wyroku.

Czesław Miś ogromnie cieszy z decyzji sądu. Sąd, co do zasady, uznał roszczenie za uzasadnione i to jest najważniejsze. A czy otrzymam symboliczną złotówkę, czy to będzie równoważny czas odpoczynku, to kwestia późniejszej decyzji sądu. Lekarz pozwał szpital za brak odpowiedniej przerwy pomiędzy dyżurami w kwietniu 2004 roku.

Pod koniec ubiegłego roku Czesław Miś wygrał już proces ze szpitalem. Wtedy twierdził, że unijne przepisy dotyczące odpoczynku lekarzy są nadrzędne w stosunku do polskich. Sąd Okręgowy w Krakowie nakazał szpitalowi, by zwrócił lekarzowi 169 godzin przepracowanych ponad normę podczas dyżurów w okresie od maja do września 2004 roku.

W tym procesie medykowi chodziło o satysfakcję moralną i rozstrzygnięcie przez sąd, czy łamane są również polskie przepisy. Spór dotyczył tego, czy przestrzegane są zapisy kodeksu pracy, mówiące o prawie do nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku.