Mamy nieskuteczny system przechowywania dokumentów o przebiegu pracy Polaków - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Efektem tej sytuacji mogą być kłopoty przy wyliczaniu emerytur.

Mamy nieskuteczny system przechowywania dokumentów o przebiegu pracy Polaków - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Efektem tej sytuacji mogą być kłopoty przy wyliczaniu emerytur.
Zdj. ilustracyjne /mn /Archiwum RMF FM

Problem powinien być naprawę spory. Świadczy o tym chociażby to, że ponad 2 miliony Polaków wciąż nie mają ustalonego tak zwanego "kapitału początkowego". Od niego w dużej mierze zależy, jaką emeryturę dostaną ci, którzy zaczynali pracę przed 1999 rokiem. Żeby go ustalić, ZUS wymaga świadectw pracy i informacji o zarobkach. Tyle że w wielu przypadkach zdobycie tych dokumentów to droga przez mękę. Są i tacy, których dokumenty po prostu zniknęły - po upadku ich firm.

Kontrola systemu przechowywania archiwalnych akt jeszcze trwa. Za kilka miesięcy zakończymy kontrolę funkcjonowania systemu przechowywania dokumentacji osobowej i płacowej. Już dzisiaj mogę ujawnić, że ten system jest nieskuteczny i budzi duże zaniepokojenie - mówi prezes NIK-u, Krzysztof Kwiatkowski. 

 (mn)