Autobus komunikacji miejskiej, który wczoraj uderzył w tramwaj na Rondzie Bernardyńskim w Bydgoszczy, mógł mieć niesprawne hamulce - dowiedział się reporter RMF FM Tomasz Fenske. Taką ewentualność będą sprawdzali biegli. Wczoraj policjanci zabezpieczyli pojazd. Od wyniku badań będzie zależało, czy i jakie zarzuty usłyszy kierowca.

Wiadomo, że sprawcą wypadku bezsprzecznie był kierujący autobusem, bo to on ostatecznie uderzył w tramwaj. Siła uderzenia była na tyle duża, że tramwaj dosłownie przeciągnął autobus kilka metrów w stronę przystanku. W sumie rannych zostało 9 osób, na szczęście większość - tylko lekko i szybko opuściły one szpital. Poważniejsze obrażenia odniosła starsza kobieta, która w wypadku złamała nogę.

Teoretycznie w takim przypadku kierowcy może grozić nawet zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Za jej nieumyślne sprowadzenie grozi do 5 lat więzienia; policjanci nie chcą jednak rozmawiać oficjalnie o zarzutach do czasu zbadania stanu hamulców autobusu.