Akademicy apelują do rządu, by mogli kupować sprzęt do badań bez przetargu. Według nich procedury są czasochłonne, nieefektywne, blokują badania i przypominają czasy PRL-u - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Do kancelarii premiera trafiła wspólna uchwała Polskiej Akademii Nauk i Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Ustawa o zamówieniach publicznych istotnie ogranicza skuteczność prowadzenia badań, a niekiedy zmusza nawet do zaniechania podejmowana projektów badawczych - argumentują naukowcy.

Konkurs musi być ogłoszony jeśli zamówienie przekracza 14 tysięcy euro. Biolog prof. Jerzy Duszyński z PAN mówi, że zamawianie odczynników zaczyna przypominać centralne zakupu rodem z PRL. Na ich dostawę czeka się niekiedy tygodniami. Taka sytuacja nie sprzyja racjonalności wydatków, bo zamawia się na zapas - podkreśla.

Prof. Duszyński skarży się też na to, że o wygranej w przetargu decyduje cena. Zdarza się, że z tego powodu naukowcy otrzymują sprzęt nie tej firmy, do którego obsługi są przeszkoleni. Niekiedy też odczynniki nie są wymaganej jakości.

Postulat dotyczy zwolnienia uczelni i instytutów PAN z obowiązku stosowania ustawy w projektach badawczych dotyczących nauk podstawowych, innowacji i rozwojowych. W tej części dostaw i usług, które w ewidentny sposób decydują o efektywnym i terminowym realizowaniu projektu - mówi Mieczysław Grabianowski, wiceszef gabinetu prezesa PAN.