​Ważna informacja dla miłośników narciarstwa na najwyższym poziomie w Polsce. Polskie Koleje Linowe zapowiadają, że na święta będzie można wreszcie poszusować na Kasprowym Wierchu. Na "świętej górze narciarzy" można liczyć tylko na naturalny śnieg, a natura w tym sezonie jest dość kapryśna.

Mimo wszystko PKL ma nadzieję, że uda się w najbliższych dniach uruchomić trasę narciarską w Dolinie Gąsienicowej. W kotle jest na tyle śniegu, że jest to możliwe. Czekamy tylko na dojazd do dolnej stacji wyciągu. Miejmy nadzieję, że chociaż troszkę tego śniegu dosypie i ruszymy tylko z Gąsienicową. Na Goryczkową nie ma na razie szans. Były akurat niekorzystne wiatry, które wywiały wszystko, co nam napadało - mówi Teresa Kęsek z PKL. 

Trasy narciarskie na Kasprowym Wierchu nie mają systemu sztucznego naśnieżania. Położone są na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, a władze parku nie dopuszczają możliwości uruchomienia tam takiego systemu.

Szerokim echem w mediach odbiła się ostatnio wypowiedź nowego ministra sportu, który chciałby wybudować na Kasprowym zbiornik na wodę do sztucznego naśnieżania. Ekolodzy nie zostawili na ministrze suchej nitki. 

Pozostaje więc liczyć, że dopada jeszcze trochę śniegu i uda się przygotować całą trasę. Brakuje w końcu jedynie niewielkiego odcinka dojazdu do dolnej stacji wyciągu.

(MRod)