Co można dostać w spadku? Pierwsze skojarzenia to oczywiście mieszkanie, samochód czy pieniądze. Okazuje się jednak, że w dzisiejszych czasach coraz częściej będziemy obdarowywani innymi dobrami - wirtualnymi. W internecie tworzone są bowiem testamenty, w których można przekazać prawa do użytkowania blogów, profilów na portalach społecznościowych czy haseł dostępu do komunikatorów.

Entuzjaści twórczości internetowej, na przykład autorzy blogów, czyli pamiętników w sieci, są nowymi możliwościami zachwyceni. Dla nich dostać w spadku czyjegoś bloga to tak, jakby dostać cenną książkę. Uważają ponadto taki wirtualny spadek za nietuzinkowy i bardzo oryginalny.

Dosyć nietypowy prezent, ale myślę, że kontynuowałabym ten blog - mówi reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej entuzjastka wirtualnych spadków:

Z kolei osoby, które - myśląc o dobrach, jakie mogą pozostawić nam najbliżsi - mają na myśli przede wszystkim tradycyjne mieszkanie, samochód czy giełdowe akcje, przyznają, że wirtualny spadek to… żaden spadek. Myślę, że nie zrobiłoby to na mnie wrażenia - mówi jeden ze sceptyków:

Ciężko bowiem spieniężyć bloga. Wszyscy jednak zgodnie przyznają, że wirtualny spadek to nie jego najgorsza odmiana. Zawsze przecież można odziedziczyć czyjeś… długi.