Dziś Światowy Dzień Konkurencji. Choć kapitalizm mamy w Polsce od dwóch dekad, w niektórych dziedzinach życia z konkurencją - mówiąc delikatnie - najlepiej nie jest. Przykład? Poczta Polska, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej niż w innych instytucjach.

Dla klientów kupno znaczka na list, odebranie awizowanej przesyłki czy nadanie paczki owszem jest możliwe, ale pod warunkiem, że mają na… czas. Chyba, żadna instytucja nie budzi tyle emocji jak właśnie Poczta Polska.

W kolejce do okienka długiej na kilkanaście osób emocje sięgają zenitu - niektórym już nawet nie chce się narzekać. Inni listę grzechów wyliczają niemal jednym tchem. Po pierwsze, przesyłki idą bardzo długo, wyjmowane ze skrzynek są rzadko. Znaczków nie można kupić poza pocztą. Wysłanie jakiejkolwiek kartki czy listu to nie lada problem, bo trzeba szukać poczty. To w ogóle nie jest frontem do klienta - mówią wrocławianki naszej reporterce Barbarze Zielińskiej.

Problem w tym, że konkurencja poczty ma podcinane skrzydła i ona sama w przeciwieństwie do jej klientów ma się tak dobrze.