Po radykalne metody sięgają niektórzy opiekunowie grobów na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Walcząc ze spadającymi liśćmi foliują nagrobki, a nawet celowo trują stare drzewa. Sprawą zajęła się szczecińska policja.

Pracownicy szczecińskiego Zakładu Usług Komunalnych ustalili, że pięć starych drzew na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie było celowo trutych. Już w sierpniu zauważono, że ogromne 60. i 70-letnie, rosnące w jednym miejscu dęby i klony nienaturalnie dla tej pory roku tracą liście - powiedziała rzeczniczka ZUK Monika Bąk.

Po dokładnych oględzinach okazało się, że ktoś wywiercił w ich pniach otwory, które pozatykał kołeczkami.Badania specjalistyczne wykazały, że drzewa były trute substancjami chemicznymi wlewanymi do otworów a ziemia wkoło pni posypywana była solą. Miało to doprowadzić drzewa do uschnięcia - powiedziała Bąk.

Dodała, że sprawą zajęła się szczecińska policja. Właściciele grobów położonych w pobliżu tych drzew nie przyznali się do niszczenia drzewostanu.

Drzewa trują zwykle osoby, które nie chcą, by liście spadały na pobliskie pomniki - wyjaśniła Bąk. Zdarzały się przypadki, że wycinane były młode drzewa lub krzewy w pobliżu grobów.

Dodała, że w ostatnich latach coraz częściej właściciele grobów, po wyczyszczeniu nagrobków, owijają je folią.

Wygląda to bardzo nieciekawie i na pewno szpeci cmentarz, który jest przecież parkiem - powiedziała rzeczniczka. Stwierdziła, że proceder ten nie ma jeszcze tak szerokiej skali, by interweniowały służby cmentarza.

Szczeciński Cmentarz Centralny to jedna z najpiękniejszych nekropolii w Europie. Założeniem jego twórców było stworzenie "ogrodu umarłych", który miał łączyć piękno krajobrazu, zieleni i architektury. Na powierzchni 170 hektarów wytyczono aleje, skwery, w które starannie wkomponowano roślinność. Na cmentarzu rośnie blisko 420 gatunków drzew i krzewów, w tym wiele egzotycznych.