Polska chce, by dzisiejszy incydent zbrojny między Koreą Północną a Południową zbadał komitet powołany przez dowództwo wojskowe sił ONZ. To ono nadzoruje linię demarkacyjną na Półwyspie Koreańskim. Resort dyplomacji wydał specjalne oświadczenie w sprawie ostrzału przez wojska północnokoreańskie wyspy należącej do Korei Południowej.

W oświadczeniu widnieje przede wszystkim informacja o zaniepokojeniu tym, co dzieje się na Dalekim Wschodzie. Nasz MSZ liczy na to, że nie będzie dalszej wymiany ognia. Obie strony, czyli Korea Północna i Korea Południowa, powstrzymają się od dalszej eskalacji napięcia, które mogłoby doprowadzić do tego, że powstanie poważny kryzys na skalę całej Azji Wschodniej - mówi rzecznik resortu Marcin Bosacki i zapewnia, że na zaatakowanej wyspie nie ma Polaków. Mówienie o ewakuacji placówki jest na razie przedwczesne. Mamy nadzieję, że przez najbliższe dni, tygodnie, miesiące utrzyma się ten stan. który mamy od kilku godzin - dodaje Bosacki.