Premier Mateusz Morawiecki poprosi dziś czeskiego premiera Andreja Babisza o zmianę zdania w sprawie kopalni w Turowie - ustalili dziennikarze RMF FM.

Dziś może dojść do rozmów premierów Polski i Czech w sprawie kopalni Turów - okazją jest spotkanie Grupy Wyszehradzkiej, poprzedzające szczyt Unii Europejskiej w Brukseli.

Chodzi o piątkową decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazującą natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w zakładzie.

Przypomnijmy, że w ostatni piątek - na wniosek Czechów - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał czasowe zawieszenie działalności kopalni w Turowie i w efekcie też tamtejszej elektrowni, która produkuje aż 7 procent krajowych mocy.

Reporter RMF FM Krzysztof Berenda ustalił, że premier Morawiecki poprosi szefa czeskiego rządu o wycofanie wniosku w sprawie zamknięcia kopalni w Turowie. Poprosi o to, by rząd w Pradze jak najszybciej wysłał do TSUE wniosek o odblokowanie naszych zakładów.

Jak słyszymy, Mateusz Morawiecki ma użyć tutaj dwóch argumentów. Po pierwsze ma przypomnieć Andrejowi Babiszowi, że i Czesi mają obok naszych granic swoje kopalnie i my też możemy chcieć ich zamknięcie. Z drugiej strony Warszawa ma zaproponować Pradze polubowne rozwiązanie sporu częściowo na nasz koszt.

Jednocześnie korespondentka RMF FM w Brukseli zaznacza, że nie ma  jasnej odpowiedzi na pytanie, ile Polska ma czasu na wykonanie postanowienia TSUE ws. Turowa. O terminie Bruksela będzie decydować na bieżąco, sprawdzając realizację postanowienia. Może to być np. miesiąc, bo KE zdaje sobie sprawę, że wstrzymanie wydobycia to nie jest kwestia kilku dni.

Rozmówcy Katarzyny Szymańskiej-Borginon w KE przypominają, że w zeszłym roku KE długo próbowała mediować między Polską a Czechami w sprawie Turowa. Był długi dialog, ale zakończył się niczym - usłyszała dziennikarka RMF FM od swojego rozmówcy w KE. 

Bruksela zdaje sobie sprawę, że chodzi tu o aspekty bezpieczeństwa energetycznego oraz kwestie socjalne. Dlatego rozmówcy w Brukseli przyznają, że wciąż najlepszym rozwiązaniem byłoby porozumienie Polski z Czechami.  

Decyzja TSUE

W ubiegłym roku minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat - do 2026 roku. 

Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Tamtejszy minister środowiska tłumaczył wówczas, że pozew jest niezbędny dla ochrony czeskich obywateli, ponieważ Polska - jego zdaniem - nie spełniła postulatów Pragi związanych z ochroną środowiska.

W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi złożonej przez czeski rząd.

"Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych" - czytamy w postanowieniu wydanym przez wiceprezes Trybunału.

Główną przyczyną czeskiej skargi jest negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.

Opracowanie: