Żołnierze, którzy zginęli na misjach w Iraku i Afganistanie, byli ubezpieczeni przez MON. Ich rodzinom wypłacono pieniądze - powiedział wiceszef MON Czesław Piątas, komentując żądania odszkodowań, które złożyły w resorcie rodziny kilkunastu poległych.

W piątek radca prawny Sylwester Nowakowski, reprezentujący rodziny 12 poległych na misjach, przesłał do MON w imieniu 24 osób przedsądowe wezwania do zapłaty odszkodowań i zadośćuczynień, każde na kwotę 1 mln zł. Do czwartku liczba wniosków wzrosła do 34. Z tego, co pamiętam, dotyczą 14 żołnierzy - powiedział Nowakowski.

Reprezentował on też rodziny lotników, którzy w styczniu 2008 r. zginęli w katastrofie samolotu CASA pod Mirosławcem. W tej sprawie roszczenia także opiewały na milion zł każde. Dotychczas ugody z MON zawarło przed sądem ponad 50 osób, którym wypłacono po 250 tys. zł, czyli tyle samo, ile wynosi propozycja ugodowa dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej w kwietniu 2010 r. Kilkanaście osób, które najpóźniej złożyły wnioski, czeka jeszcze na zawarcie ugody z MON. Prawdopodobnie w lipcu zostaną podpisane ostatnie z nich.

Obecnie MON analizuje wnioski, które wpłynęły. "Będziemy się zastanawiać, czy podjąć rozmowy z rodzinami ws. odszkodowania z tytułu pogorszenia sytuacji materialnej lub zadośćuczynienia za straty moralne - za zerwanie więzi rodzinnych, ból i cierpienie" - powiedział Piątas.

Dodał, że ponieważ ich sytuacja prawna jest inna niż w przypadku katastrofy samolotu CASA, MON zastanawia się, czy tej sprawy nie zostawić do rozstrzygnięcia sądowi. Żeby niezawisły organ mógł dokładnie ocenić i określić wielkość środków, które powinny być w formie zadośćuczynienia lub odszkodowania tym rodzinom wypłacone - powiedział Piątas. Podkreślił jednak, że resort nie wybrał jeszcze drogi postępowania.