Około 1,5 tysiąca pracowników Poczty Polskiej manifestowało w Warszawie przed Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji (MAC). Ogólnopolska akcja miała związek z nowymi zasadami dotyczącymi zatrudnienia i liczenia wynagrodzeń w firmie.

Protestujemy w obronie polskiego rynku pocztowego, żeby pozostał on polski a także w obronie pocztowców, przeciwko wypowiedzeniu układu zbiorowego - powiedział przewodniczący pocztowej "Solidarności" Bogumił Nowicki. Złożyliśmy racjonalną propozycję porozumienia, która nie znalazła żadnego odzewu po stronie zarządu. Chcemy, żeby rząd zaczął się interesować wreszcie Pocztą Polską. To jest ostatni solidny polski podmiot, który istnieje na polskim rynku - podkreślił.

Przed MAC zebrało się około 1,5 tys. pocztowców. Ubrani byli w białe kamizelki z napisem "Solidarność Poczty Polskiej", a w dłoniach trzymali flagi z logo Solidarności. Manifestanci zachowywali się spokojnie, mieli gwizdki i trąbki. Grupa manifestantów niosła transparent z napisem: "Pani Premier pomogła górnikom, może też pomoże Poczty pracownikom".

Protestujący zapowiedzieli kolejną manifestację na 18 listopada w Dzień Pocztowca, jeśli nie dojdzie do porozumienia z zarządem Poczty Polskiej.

(j.)