Prokuratura z Malborka szuka w Niemczech świadków wydarzeń w tym mieście z marca 1945 r. Niedawno, w czasie budowy hotelu w centrum miasta, znaleziono bowiem masową mogiłę, a w niej szczątki 1800 osób.

Zdaniem prokuratury nie była to jednak masowa egzekucja. Wskazują na to różne przyczyny śmierci tych ludzi, choć są i tacy, którzy zostali zastrzeleni, ale jest ich bardzo niewielu. Jeżeli zestawić ich z całością, to jest to rząd kilku, może nawet mniej niż kilku procent - mówi szef malborskiej prokuratury Waldemar Zduniak. Zapowiada on, że w ciągu najbliższych tygodni zakończone zostanie odsłanianie ciał.

Jak twierdzi znawca historii Malborka Bernard Jesionowski, ludzie ci zginęli w różnych miejscach, w różnym czasie i w różny sposób. To mogła być choroba, to mogło być zimno, to mógł być brak jedzenia i to mogły być również kule - zaznacza.

Instytut Pamięci Narodowej na prośbę prokuratury szuka w swoich archiwach jakichkolwiek informacji na temat tego, co działo się w Malborku w 1945 r.