​Związek Nauczycielstwa Polskiego nie zostawia suchej nitki na roboczym projekcie zmian w prawie oświatowym, który właśnie pokazał resort edukacji. "Minister mówi wprost, że chce przejąć władzę nad każdą ze szkół" - komentuje w rozmowie z RMF FM prezes ZNP Sławomir Broniarz. Nowelizacja daje bardzo szerokie uprawnienia kuratorom oświaty.

Zgodnie z nowelizacją, urzędnicy nominowani przez ministra edukacji będą mogli w zasadzie bez ograniczeń zwalniać niepokornych dyrektorów.

Ponadto kuratorzy będą też mogli chronić przed samorządami dyrektorów, których działania nie odpowiadają organom prowadzącym - bez ich zgody nie będzie można ich zwolnić.

Nie może być zgody na to, że minister edukacji (Przemysław Czarnek) próbuje zawłaszczyć szkoły tylko i wyłącznie dla jednej opcji. Nie ma znaczenia, że akurat jest ta władza - komentuje prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Część zapisów złagodzono. Kuratorzy nie będą mieli takich uprawnień w szkołach niepublicznych, nie będą też mieli większości w komisjach konkursowych wybierających dyrektorów.

Bez zgody kuratora nie będą mogły działać w szkołach organizacje pozarządowe.

Projekt MEiN

Na stronie MEiN opublikowano dokument w związku z "dużym zainteresowaniem" opinii publicznej. Nad ostatecznym kształtem przepisu wciąż jednak trwają prace.

Zgodnie z przepisami, jeśli dyrektor szkoły nie będzie realizował pokontrolnych zaleceń kuratora oświaty, to organ sprawujący będzie mógł wezwać go do złożenia wyjaśnień w ciągu siedmiu dni roboczych. Kurator będzie mógł wyznaczyć ostateczny termin realizacji zaleceń, po upływie którego będzie mógł złożyć wniosek o odwołanie dyrektora w czasie nie dłuższym niż 14 dni.

Co więcej, organ prowadzący (najczęściej samorząd) nie będzie mógł usunąć dyrektora szkoły bez pozytywnej opinii kuratora oświaty. Do tej pory odwołanie w ciągu roku szkolnego wymagało wystawienia negatywnej oceny pracy np. ze względu na złe zarządzanie. Teraz taka osoba mogłaby pozostać na stanowisku, jeśli tego zażyczy sobie kuratorium.

Opracowanie: