Anna K. z Wrocławia walczy z matką o prawo do opieki nad swoją czteroletnią córką. Rok temu sąd ograniczył jej prawa rodzicielskie na wniosek babci dziecka. W uzasadnieniu wyroku nie ma słowa o homoseksualnym związku, w jakim jest kobieta. Wspomniano jednak o nim we wniosku złożonym do sądu.

Moja matka napisała, że obawia się złego wpływu mojej partnerki i mojego związku na wychowanie dziecka. To bzdura, która nie powinna mieć żadnego znaczenia - tłumaczy matka dziewczynki.

Wątpliwości co do wyroku ma też adwokat kobiety. Zaznacza, że pominięto pozytywną opinię wydaną przez kuratora. Babcia dziewczynki nie chce komentować sprawy. Zaprzecza jednak, że złożyła wniosek o ograniczenie praw rodzicielskich córki z powodu jej skłonności homoseksualnych.

Decyzję o tym, kto będzie opiekował się dzieckiem, podejmie wrocławski sąd, który zajął się sprawą na wniosek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.