Brak przepisów i pomocy ze strony ministerstwa zdrowia zmniejszają szanse na wyleczenie małych pacjentów chorych na raka - informuje "Dziennik Polski". Od czterech lat, wbrew staraniom pediatrów, nie udało się w Polsce wprowadzić żadnego nowego europejskiego programu leczenia nowotworów u dzieci. Najnowsze terapie dają nawet 90-procentowe szanse na wyleczenie przy mniejszych powikłaniach. Mali pacjenci mogliby z nich korzystać.

Co stoi na przeszkodzie? Brak przepisów, biurokracja i - jak się wydaje - niezrozumienie wagi problemu przez decydentów - powiedziała gazecie Walentyna Balwierz, szefowa Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu.

Od kilku lat alarmuje ona wszelkie możliwe władze, że istnieje pilna potrzeba wprowadzenia regulacji prawnych, a do czasu uchwalenia odpowiedniej ustawy, wprowadzenie czasowych rozwiązań, aby nowe programy leczenia dzieci z chorobami nowotworowymi, dające szanse na dalszą poprawę wyników leczenia, mogły być niezwłocznie wprowadzane.

Nowe przepisy są potrzebne, bo w 2006 r. weszła w Polsce w życie - przyjęta pięć lat wcześniej przez Parlament Europejski - dyrektywa unijna określająca zasady prowadzenia badań klinicznych wszelkich produktów leczniczych.