Chciałem pokazać mechanizmy, które mogą prowadzić do patologii, ale nie mam dowodów na korupcję władz PZPN - powiedział Grzegorz Kulikowski, autor nagrań, które wywołały medialną burzę wokół rzekomej afery korupcyjnej w piłkarskim związku. W piątek ujawniono nagrania, które miały dowodzić, że prezes PZPN Grzegorz Lato i sekretarz generalny związku Zdzisław Kręcina mogli dopuścić się korupcji przy budowie nowej siedziby związku.

Chciałem pokazać prawdziwe oblicze Kręciny, a Lato w całą sprawę został zamieszany nieco przypadkowo - dodał Kulikowski, który poinformował, że złożył w sobotę wyjaśnienia w tej sprawie przed organami ścigania i przekazał wszystkie posiadane dokumenty.