Kryzys doskonale widać przed urzędami pracy. Na przykład we Wrocławiu. Tylko w grudniu pracę straciło tam ponad siedem tysięcy osób. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę to, że rok temu takich osób było trzy razy mniej.

Dzisiaj kolejka chętnych do rejestracji była tak długa, że ludzie czekali na zewnątrz budynku. Specjaliści nie mają wątpliwości - to kryzys zjada miejsca pracy. Śledzę na bieżąco oferty na stronach internetowych, nie ma pracy. Wyjeżdżam do Anglii - mówili rozgoryczeni bezrobotni reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej: