Krakowski sąd okręgowy umorzył postępowanie w sprawie Rafała K., podejrzanego o podkładanie ładunków bombowych i podpalenia. Mężczyzna trafił do zakładu zamkniętego.

Postanowienie o umorzeniu i przymusowym osadzeniu w szpitalu psychiatrycznym uprawomocniło się. Nikt nie składał zażalenia - poinformowała Aneta Rębisz z Sądu Okręgowego w Krakowie. Oznacza to, że do Rafał K. nie odpowie przed sądem dopóki jego stan się nie poprawi.

Wniosek o umorzenie postępowania wobec Rafała K. z powodu jego niepoczytalności oraz przymusowego umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym złożyła krakowska prokuratura. Opierała się na opinii biegłych, którzy stwierdzili, że Rafał K. miał "całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, ponadto na wolności będzie nadal stanowił zagrożenie".

Podkładał ładunki na cudzych posesjach

38-letni Rafał K., mieszkaniec podkrakowskich Swoszowic, został zatrzymany w Krakowie w lipcu 2011 roku. Prokuratura zarzuciła mu spowodowanie czterech wybuchów oraz obrażeń u pięciu osób. Mężczyzna przyznał się do zarzutów i został aresztowany.

W jego domu policjanci znaleźli kolejny przygotowywany ładunek wybuchowy i liczne materiały służące do wyrobu bomb, zabezpieczyli także ładunek podłożony na cudzej posesji. W wynajmowanym przez niego garażu znaleźli 23 kg podejrzanych substancji, w tym tzw. czarny proch.

Usłyszał ponad 30 zarzutów

W lutym prokuratura postawiła Rafałowi K. kolejnych 31 zarzutów. Dziesięć z nich dotyczy podpaleń budynków, garaży lub samochodów, lub usiłowań wzniecenia pożarów w okresie od listopada 2010 roku do lipca 2011 roku w Krakowie. Kolejnych 12 - uszkodzenia 47 samochodów (głównie przez polanie samochodów substancją żrącą lub brudzącą) w okresie od maja 2008 roku do sierpnia 2010.

Rafał K. skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień i nie przyznał się do popełnienia tych przestępstw. Gdyby stanął przed sądem, mógłby zostać ukarany wyrokiem nawet 10 lat więzienia.