Dwunastu szóstoklasistów z krakowskiej szkoły podstawowej nr 30 ponownie napisze sprawdzian na zakończenie nauki. Przyczyną jest zbyt wczesne zakończenie egzaminu – poinformowała Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Krakowie. Sprawdzian zamiast 80 minut przewidzianych w regulaminie, trwał 60 minut.

Uczniowie wyszli z sali, ale po zorientowaniu się, że inni jeszcze piszą i doszło do pomyłki, nauczyciele zawrócili dzieci do klasy i ponownie rozdali sprawdziany.

Na skutek podań od tych rodziców, którzy uważają, że doszło do naruszenia procedur, umożliwi się uczniom ponowne przystąpienie do sprawdzianu w drugim terminie. Nie są to wszyscy uczniowie, którzy pisali sprawdzian - mówi Dorota Hrapkowicz asystentka dyrektora OKE w Krakowie.

Dokładna liczba uczniów, którzy ponownie przystąpią do egzaminu nie jest jeszcze znana. Część z nich, prawdopodobnie czwórka, napisała sprawdzian w ciągu 60 minut i nie czuje się poszkodowana skróconym terminem.

Kolejny termin 2 czerwca

Drugi termin egzaminu to 2 czerwca. Przystępujący do niego szóstoklasiści otrzymają wyniki razem z pozostałymi uczniami, którzy przystąpili do sprawdzianu w głównym terminie, i nie będą w żaden sposób poszkodowani - powiedziała Hrapkowicz.

PAP powołując się na lokalne media w Krakowie donosi, że według dyrekcji szkoły przerwa trwała cztery minuty, a w komisji zasiadały doświadczone osoby. Decyzją dyrekcji szkoły zostały pozbawione dodatków motywacyjnych na pół roku.

Była to jedyna nieprawidłowość w przebiegu sprawdzianu dla szóstoklasistów odnotowana przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Krakowie, obejmującą zasięgiem swego działania województwa małopolskie, podkarpackie i lubelskie.

Do egzaminu w całej Polsce przystąpiło blisko 348 tys. uczniów VI klas szkół podstawowych w całej Polsce. Byli oni - zgodnie z zapowiedziami MEN - ostatnim rocznikiem, który przystąpił do sprawdzianu. Od przyszłego roku ma on zostać zlikwidowany. Likwidację sprawdzianu zapisano w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty, przygotowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, który w połowie marca trafił do konsultacji społecznych.

(dp)