Hotel Sheraton – tu minister spraw zagranicznych od 2 dni podejmuje dyplomatów z Danii i Litwy. Gości umieszczono w hotelu, ponieważ pałacyk resortu zajmuje teraz prezydent-elekt. Ale czy rzeczywiście MSZ nie ma innych budynków dla gości?

Okazuje się, że owszem. Przykładem może być słynny już „szpiegowiec”, ostatni zakup resortu. Za ekskluzywny biurowiec zapłacono aż 80 milionów. Inną propozycja może być Belweder, który kosztem kilku milionów złotych przygotowano właśnie z myślą o zagranicznych gościach.

Resort nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, ile kosztuje goszczenie zagranicznych ministrów w pięciogwiazdkowym hotelu. Rzecznik MSZ był dziś niedostępny, zaś sam Stefan Meller… zajmuje się gośćmi.