Kopalnia Murcki-Staszic zrezygnowała z wydobycia ponad 300 tys. ton węgla pod Wzgórzem Wandy w Katowicach. Powodem takiej decyzji jest ryzyko, że szkody spowodowane eksploatacją takiej ilości węgla mogłyby zakłócić dostawy wody dla Katowic.

Zdecydowaliśmy o ograniczeniu eksploatacji w tym rejonie ze względu na zagrożenie dla znajdujących się tam zbiorników oraz ich strategiczne znaczenie dla zasilania w wodę znacznej części aglomeracji śląskiej - wyjaśnił Wojciech Jaros z działu komunikacji Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), do którego należy kopalnia Murcki-Staszic. Chodzi o sieciowe zbiorniki wyrównawcze w katowickiej dzielnicy Murcki, do których trafia woda m.in. z Zakładu Uzdatniania Wody w Goczałkowicach. Dopiero z nich woda rozprowadzana jest dalej do śląskich i zagłębiowskich miast. Eksploatacja górnicza mogłaby doprowadzić do uszkodzenia zbiorników i zakłóceń w dostawach wody.

Wiosną ubiegłego roku prowadzone były prace zabezpieczające zbiorniki przed skutkami eksploatacji. Wtedy przez kilka dni w dużej części Katowic nie było wody lub jej ciśnienie było obniżone. Po tych robotach uznano, że zbiorniki są wystarczająco zabezpieczone, by można było wydobywać pod nimi węgiel. Aby zminimalizować ewentualne negatywne skutki eksploatacji na powierzchnię, w ubiegłym roku wydobycie węgla w tym rejonie zostało zmniejszone i spowolnione. Teraz holding zdecydował, że ściana wydobywcza zostanie całkowicie zatrzymana - wcześniej niż planowano. Dla KHW oznacza to kilkumilionowe straty.