Zaledwie 1149 odbiorców indywidualnych zmieniło sprzedawcę prądu w ciągu ostatnich trzech lat. Dzieje się tak, pomimo że można to zrobić tak samo łatwo jak operatora telefonu komórkowego. Wystarczy podpisać umowę z nowym sprzedawcą, który resztę formalności załatwi za nas.

Odbiorcy prądu nie wiedzą, że rachunki za prąd można płacić innej firmie niż do tej pory. Aż 89 procent odbiorców w gospodarstwach domowych nie wie, że nie jesteśmy skazani na jednego sprzedawce energii. Prąd to taki sam towar jak bułka czy maślanka - możemy wybierać od kogo go kupujemy - przekonuje i zachęca prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora.

Problem w tym, że po maślankę od innego producenta możemy sięgnąć w każdym sklepie, firmy telekomunikacyjne biją się o każdego posiadacza komórki, sprzedawcy prądu o nas nie walczą. To fakt, że jak otwieramy skrzynkę pocztową to wysypują się oferty pizzerii, sieci komórkowych, dostawców internetu. Ofert sprzedawców prądu tam nie ma - przyznaje wiceprezes URE  Marek Woszczyk. Wynika to z faktu, że rynek energetyczny jest skostniały, a ceny prądu regulowane i ograniczone taryfami. Dlatego różnice cen są małe, a zmiana sprzedawcy prądu jest mało atrakcyjna dla odbiorcy indywidualnego . Średnio w skali roku możemy zyskać około 150 złotych. Jeśli ktoś jednak ogrzewa dom prądem ,powinien kalkulować, czy zmiana sprzedawcy nie da mu sporych oszczędności - dodaje Woszczyk. 

Więcej zmian sprzedawcy prądu jest pośród odbiorców instytucjonalnych: szpitali, szkół czy samorządów.  Władze Częstochowy na zmianie sprzedawcy prądu zaoszczędziły ponad milion złotych.