Bronisław Komorowski wycofał z Trybunału Konstytucyjnego dwa wnioski złożone przez swojego poprzednika Lecha Kaczyńskiego. Wnioski te kwestionowały konstytucyjność zmian w ordynacji prezydenckiej oraz w ustawie o NIK.

Pierwszy dotyczył zbadania zgodności z konstytucją noweli ustawy o wyborze prezydenta. Ustaliła ona nowe godziny głosowania w wyborach prezydenckich: między 8:00 a 22:00, a nie jak obecnie między 6:00 a 20:00. Nowela wprowadziła również zasadę, że głos powinni móc oddać wszyscy wyborcy, którzy o godzinie 22:00 znajdą się w lokalu wyborczym i do tego momentu nie oddadzą głosu.

Jak podała Kancelaria Prezydenta, zarzuty Lecha Kaczyńskiego dotyczyły jedynie trybu uchwalenia tej noweli, czyli dopuszczalności zmiany ordynacji na kilka miesięcy przed planowanymi wyborami prezydenckimi. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, w obecnej sytuacji te argumenty są nieaktualne.

Drugi z wycofanych wniosków dotyczył zbadania zgodności z konstytucją noweli ustawy o Najwyższej Izby Kontroli. Objęła ona NIK audytem zewnętrznym przeprowadzanym na zlecenie marszałka Sejmu. Kancelaria Prezydenta zaznacza, że zarówno w ocenie Sejmu, jak i Prokuratora Generalnego, których opinii zasięgnął Trybunał Konstytucyjny, przepis nie narusza konstytucji ani niezależności NIK.

Lech Kaczyński argumentował natomiast w skardze dotyczącej noweli ustawy o NIK, że audyt zewnętrzny zlecany przez marszałka Sejmu może zagrozić niezależności działania Izby. Z kolei w przypadku noweli ustawy o wyborze prezydenta Lech Kaczyński uznał, że zmiany były wprowadzane w sposób przypadkowy, a ich cel nie został w trakcie procesu legislacyjnego dostatecznie wyjaśniony.