Między Polską a Litwą jest wiele spraw nierozwiązanych, a oczekiwanie tyle lat na wykonanie traktatu polsko-litewskiego jest rzeczą trudną do zrozumienia dla polskiej polityki - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, który przebywa z wizytą na Litwie. W podwileńskiej miejscowości Mejszagoła spotkał się ze społecznością polską.

W jego ocenie, rzeczą trudną do zrozumienia dla Polaków, ale także dla polskiej polityki jest fakt, że od ponad 10 lat nie możemy się doczekać wykonania traktatu polsko-litewskiego z 1994 roku, który - jak zaznaczył prezydent - miał być fundamentem relacji między państwami i narodami.

To nie może być powodem do zerwania relacji, to nie może być powodem do zaniechania współpracy, ale to jest źródłem pewnego zaniepokojenia rozgoryczenia oraz rozczarowania - powiedział Komorowski.

Zdaniem prezydenta, wymiar symboliczny miało odrzucenie przez litewski Sejm w kwietniu ubiegłego roku, w dniu wizyty w Wilnie Lecha Kaczyńskiego, ustawy umożliwiającej Polakom - obywatelom Litwy zapisywanie ich nazwisk w dokumentach litewskich w formie oryginalnej.

Przyjazd mojego poprzednika, prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego z nadzieją, że zostanie załatwiona w końcu sprawa ustawy o pisowni nazwisk zakończyła się tak jak się zakończyła. Wizyta 8 kwietnia, na dwa dni przed katastrofą smoleńską oznaczała, że w dniu przyjazdu polskiego prezydenta, Sejm litewski odrzucił ustawę, która miała być elementem wykonania zobowiązań przyjętych w układzie z 1994 roku - podkreślił Komorowski.

Prezydent RP przebywa z jednodniową wizytą na Litwie na zaproszenie prezydent Dalii Grybauskaite.