Łódzka prokuratura postawiła zarzuty dwóm kolejnym kibicom zatrzymanym w niedzielę w Łodzi przed derbowym meczem piłkarskim ŁKS - Widzew. Jeden z zatrzymanych będzie odpowiadał za udział w zbiegowisku, drugi za uszkodzenie policyjnego radiowozu.

Rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania nie wykluczył, że w najbliższych dniach zarzuty usłyszą kolejne osoby uczestniczące w niedzielnych zamieszkach.

Przed niedzielnym meczem policja zatrzymała przed pięć osób w wieku od 20 do 37 lat. Trzem z nich prokuratura wczoraj postawiła zarzut czynnej napaści na policjantów i udział w zbiegowisku.

Do starć z policją doszło, gdy kilkuset kibiców Widzewa - mimo zakazu PZPN wstępu na spotkanie derbowe - przeszło ulicami miasta pod stadion ŁKS.

Przemarsz eskortowała policja, doprowadzając pochód blisko stadionu ŁKS. Tam na kibiców Widzewa czekała grupa zwolenników ŁKS. W pewnym momencie kibice próbowali przerwać policyjny kordon oddzielający obie grupy. Chuligani obrzucili policjantów i radiowozy kamieniami. Policja użyła armatek wodnych i szybko uspokoiła sytuację. W starciach lekko rannych zostało 11 policjantów. Dziewięć radiowozów zostało uszkodzonych.