Członkowie kolegium Instytutu Pamięci Narodowej nie wykluczają podania się do dymisji w przypadku fiaska w kolejnej turze wyłaniania kandydata na szefa tej instytucji.

To właśnie kolegium IPN ma wskazać parlamentowi jednego kandydata na prezesa Instytutu. Kolegium ma jednak związane ręce, bo do wyboru szefa IPN potrzeba w Sejmie aż trzech piątych głosów.

Niepowodzeniem zakończyła się pierwsza próba wyłonienia prezesa IPN. W drugiej nie doszło nawet do głosowania. Przy trzeciej próbie proponowana osoba z największym poparciem politycznym wycofała swoją zgodę na kandydowanie. Jutro kolejne podejście do wyłonienia jednego kandydata. Kolegium IPN ma wskazać

swojego faworyta.

Bez prezesa Instytut nie może zacząć działać, a Polacy poszkodowani przez służby specjalne PRL nie mogą zajrzeć do swoich teczek. Wszystko wskazuje na to, że do otwarcia archiwów spec-służb może nie dojść w tej kadencji parlamentu.

Wiadomości RMF FM 14:45