Niespokojna i burzowa była noc na Śląsku. Silny i porywisty wiatr powalał drzewa i zrywał dachy. Prądu zabrakło w 10 tysiącach domów. Nawałnice i pioruny najbardziej dały się we znaki mieszkańcom powiatu raciborskiego.

Bez prądu nadal pozostaje około trzech tysięcy gospodarstw właśnie w tym powiecie. Cały czas pracuje tam 6 brygad starających się usunąć awarię. By prąd wrócił, trzeba pociągnąć nową linię energetyczną - starą zerwały przewracające się drzewa.

Przez całą noc strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy. Zabezpieczali miedzy innymi budynek w Krzanowicach, tam wiatr zerwał dach w bloku. Rodzina mieszkająca na trzecim piętrze wyprowadziła się do znajomych.

Powalone drzewa zrywały także sieć trakcyjną. Nieprzejezdne były 3 trasy kolejowe w okolicach Tych i Zabrza. Wszystkie awarie zostały usunięte i pociągi osobowe kursują już normalnie.

Silne burze przeszły także w innych częściach Polski. Na Podlasiu piorun uderzył w budynek gospodarczy w miejscowości Korzeniste. Nikomu nic się nie stało. Spaliła się stodoła i obora. Straty wynoszą 200 tysięcy złotych.

Zachodniopomorscy strażacy byli wzywani kilkanaście razy do usuwania połamanych konarów oraz drzew po wczorajszych burzach. Najwięcej pracy mieli w powiatach gryfińskim i myśliborskim.