Dopiero za rok okaże się, kiedy dobiegnie końca śledztwo w sprawie śmierci generała Władysława Sikorskiego - informuje katowicki Instytut Pamięci Narodowej. Po przeprowadzonej kwerendzie w archiwach brytyjskich prokuratorzy IPN wierzą, że na Wyspach są jeszcze tajne materiały dotyczące śmierci Sikorskiego i uda się po nie sięgnąć. Otwarta jest również sprawa ewentualnej ekshumacji szczątków pozostałych polskich uczestników katastrofy gibraltarskiej.

Śledztwo w tej sprawie katowicki IPN wszczął we wrześniu 2008 roku. Uznał bowiem, że są przesłanki do postawienia hipotezy, iż Sikorski zginął w wyniku spisku. Udało się już pozyskać z brytyjskich archiwów wszystkie materiały, które nie zostały utajnione. Są wśród nich m.in. dokumenty, które będą przydatne w wydaniu nowej ekspertyzy z zakresu wypadków lotniczych. Zdaniem szefowej pionu śledczego w katowickim IPN Ewy Koj, materiałów jest bardzo dużo, podobnie jak pomysłów, co można z nimi jeszcze zrobić.

Brytyjczycy twierdzą, że nie dysponują żadnymi tajnymi materiałami dotyczącymi katastrofy. Polscy prokuratorzy są jednak przekonani, że jest inaczej. IPN liczy na to, że ten problem pomoże rozwiązać powołana w ubiegłym roku komisja historyczna ds. zbadania okoliczności śmierci gen. Sikorskiego. Śledczy mają również nadzieję, że poza Wielką Brytanią jakieś dokumenty znajdują się we włoskich i hiszpańskich archiwach i że uda się do nich sięgnąć.

Gen. Władysław Sikorski wraz z córką i grupą współpracowników zginął w lipcu 1943 roku w katastrofie lotniczej w Gibraltarze. W ramach śledztwa przeprowadzono ekshumację zwłok gen. Sikorskiego. Badający jego szczątki specjaliści uznali, że zgon Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych nastąpił wskutek obrażeń wielonarządowych, typowych u ofiar wypadków komunikacyjnych. Historycy komentujący te informacje podkreślali jednak, że nie wyjaśnia to ostatecznie okoliczności śmierci generała i nie wyklucza tezy o ewentualnym zamachu lub spisku.