Mniejsza biurokracja, niższe obciążenia dla firm i chłonny rynek zbytu sprawiają, że polscy przedsiębiorcy coraz chętniej zakładają firmy u naszych południowych sąsiadów, czyli Czechów i Słowaków - pisze dziennik "Polska".

[raport:130607]

Wejście w życie układu z Schengen sprawiło, że przeniesienie działalności gospodarczej jest znacznie prostsze. W Czechach działa 700 spółek prawa handlowego, w których udział kapitału polskiego wynosi minimum 25 proc. Zainteresowanie Polaków uruchomieniem działalności gospodarczej w Czechach jest bardzo duże.

Powody są dwa. U naszych sąsiadów są bardziej liberalne wymogi przy zakładaniu firm i mniejsze obciążenia finansowe. Zarejestrowanie firmy w Polsce trwa wedle przepisów 30 dni, a w niektórych przypadkach i dłużej, tymczasem w Czechach można to zrobić w dwa tygodnie, a w praktyce nawet w ciągu trzech, czterech dni. Z kolei zakładając w Polsce spółkę z o.o., trzeba kapitał założycielski w wysokości minimum 50 tys. zł wpłacić przed rejestracją. U południowych sąsiadów wynosi on 200 tys. koron (ok. 14 tys. zł) i połowę tej kwoty można wpłacić przed rejestracją, resztę do pięciu lat.

Na Słowacji płaci się też np. mniejszy podatek od nieruchomości. Za budynek o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych opłata roczna wynosi ok. 2-3 tys. zł, u nas około 18 tys. Prócz tego działalność można łatwo zawiesić i odwiesić, a podatek VAT płaci się co trzy miesiące.