Na międzynarodowych targach książki we Frankfurcie nad Menem - wczoraj był prawdziwie prezydencki dzień.

Były rosyjski przywódca Borys Jelcyn podpisywał wczoraj swoją najnowszą książkę zatytułowaną "Dziennik o północy". Zawiera ona jego wspomnienia z okresu ponad ośmioletnich rządów. Jelcyn spotkał się również z byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem, któremu nie omieszkał podziękować. A za co?

Między innymi za zainspirowanie go do dobrowolnego i pokojowego oddania władzy. Jelcyn przyznał, że wziął przykład z Kohla, który po przegranych wyborach parlamentarnych w roku ’98 ustąpił ze sceny politycznej. Były przywódca Rosji był dziś oblegany przez tłumy, które chciały zdobyć książkę, licząc na pikantne szczegóły. Jelcyn pisze w niej m.in. o zarzutach o korupcję wysuwanych przeciwko niemu i jego rodzinie, o wojnie w Czeczenii i konflikcie w Kosowie. Wspomina też o skandalu wokół romansu prezydenta Billa Clintona z Moniką Lewinsky. Omija natomiast rozszerzenie NATO. Niemiecki wydawca książki zaciera ręce i liczy na spore zyski. Do końca roku chce sprzedać ponad 100 tysięcy egzemplarzy, z jeden z nich kosztuje 40 marek czyli w przeliczeniu - 80 złotych.

00:20