Katowicki sąd uniewinnił Jacka D., uznawanego za jednego z najbogatszych Polaków, od zarzutów dotyczących handlu ziemią, przekazaną Kościołowi przez Komisję Majątkową. Taki sam wyrok zapadł wobec pozostałych sześciu oskarżonych osób - członków rodziny D. Wyrok jest nieprawomocny.

Proces rozpoczął się w kwietniu 2012 r. Prokuratura zarzuciła oskarżonym nabywanie ziemi, zwróconej Kościołowi przez Komisję Majątkową, z naruszeniem prawa pierwokupu i w konsekwencji - przywłaszczenie praw majątkowych do tych gruntów. Chodzi łącznie o ok. 1000 ha.  

Rodzina D. kupowała ziemię za pośrednictwem Marka P., b. pełnomocnika instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed Komisją Majątkową. Nabywano nieruchomości od Archidiecezji Katowickiej oraz Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w Krakowie.  
Prokurator domagał się wymierzenia oskarżonym kar więzienia w zawieszeniu, orzeczenia przepadku nabytych gruntów i grzywny. Obrona, która uważa zarzuty za całkowicie bezzasadne, domagała się uniewinnienia.

W efekcie postawionych zarzutów zdeptano dobre imię i honor naszej rodziny, a także podano w wątpliwość naszą reputację jako przedsiębiorców - napisał w oświadczeniu biznesmen Jacek D.

Satysfakcji z rzetelnej pracy Sądu i uniewinniającego wyroku towarzyszą gorzkie refleksje związane z samym oskarżeniem i jego skutkami. W efekcie postawionych zarzutów zdeptano dobre imię i honor naszej rodziny, a także podano w wątpliwość naszą reputację jako przedsiębiorców - napisał Jacek D.  

Obserwowało to ponad 30 tysięcy członków rodzin pracowników zatrudnionych w naszych firmach. Fałszywy i całkowicie zniekształcony oskarżeniami obraz oglądali także nasi partnerzy biznesowi. Dzisiaj swoją powagą Sąd potwierdził, że wartości, którymi kierujemy się w życiu i w pracy są autentyczne - dodał przedsiębiorca.

Oświadczył, że on i członkowie jego rodziny uważają się za pokrzywdzonych przez oskarżycieli, nie zamierzają podejmować kroków, by osiągnąć "osobistą satysfakcję". Korzystając z dostępnego nam zaplecza, będziemy szukać sposobów na wsparcie praworządności w Polsce, by przyczynić się do zmniejszenia w przyszłości strat polskiej gospodarki wynikających z niewłaściwego działania organów państwa - zaznaczył D. i podziękował wszystkim tym, którzy nie zwątpili w niewinność oskarżonych.

Prokurator nie zgadza się z wyrokiem. Prok. Radosław Woźniak powiedział, że dokonana przez sąd ocena stawianych oskarżonym zarzutów była w jego ocenie "twórcza i nowatorska". Jest przekonany, że zostanie złożona apelacja.

Jeden z obrońców w procesie, mec. Jacek Dubois ocenił z kolei, że zatriumfowała sprawiedliwość. To sukces wymiaru sprawiedliwości - powiedział. Dodał, że jest pod wrażaniem pracy katowickiego sądu, który według niego bardzo skrupulatnie zbadał sprawę i prawidłowo ocenił dowody.

(mpw)