Informacje byłego szefa LPR Romana Giertych o zbieraniu danych na opozycyjnych polityków w czasie rządów PiS to kłamstwo - oświadczył rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że szef partii Jarosław Kaczyński skieruje sprawę na drogę prawną. To reakcja na wypowiedź Giertycha o tym, że szef PiS-u jest "jest głównym zbieraczem haków w Polsce".

W środowym komunikacie pod tytułem "Skowyt z politycznego niebytu" Błaszczak napisał, że Giertych wystąpił z bezprecedensowym atakiem na Prawo i Sprawiedliwość i osobiście Jarosława Kaczyńskiego, oskarżając go o działania niezgodne z prawem.

Informacje o zakładaniu teczek, zbieraniu danych na opozycyjnych polityków są pomówieniem mającym wydobyć z politycznego niebytu pana Giertycha. Politycy i komentatorzy podejmujący z ochotą jego oszczerstwa kolejny raz chcą przyprawić nam gębę oszołomów i odwrócić uwagę Polaków od rzeczywistych problemów; bezrobocia, służby zdrowia, energetyki - podkreślił rzecznik klubu PiS.

Błaszczak ocenił, że insynuacje Giertycha są podejmowane w mediach przez polityków PO. Mamy do czynienia - jego zdaniem - z egzotycznym sojuszem propagandowym, który zapowiada początek brudnej kampanii wyborczej. My w takiej kampanii nie chcemy brać udziału! Oświadczamy z całą mocą: wszystko co mówi w tej sprawie pan Roman Giertych to kłamstwo - napisał polityk PiS.

W oświadczeniu klub wzywa Giertycha, aby swoimi rewelacjami podzielił się˙z prokuraturą. Błaszczak pyta dlaczego Giertych przekazuje informacje mediom, a nie prokuraturze.

W prokuraturze i sądach należy przedstawiać dowody a w mediach - jak mu się wydaje - można wylewać swoje żale i sensacje, bo coś się˙zawsze do pomówionego przyklei - czytamy w oświadczeniu.

Oświadczamy, że Jarosław Kaczyński kieruje sprawę przeciwko panu Giertychowi na drogę prawną i zastrzega sobie wszelkie skutki prawne rozpowszechniania podobnych pomówień - podkreślono w komunikacie biura prasowego PiS.

Giertych mówił w wywiadzie dla poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", że Jarosław Kaczyński "jest głównym zbieraczem haków, najgłówniejszym w Polsce. Według byłego wicepremiera, wszyscy politycy PO mieli założone teczki przez PiS. W owym czasie, czyli w okresie rządów PiS, była to dość standardowa procedura - powiedział Giertych.

Pamiętam, że wiele razy rozmawialiśmy o tym z premierem Kaczyńskim, podpytywałem, jakie ma materiały pozbierane. Na wszystkich zbierał, na Donalda Tuska, na Sławomira Nowaka, na Grzegorza Schetynę, na (Bronisława) Komorowskiego - mówił dla "Rz" były wicepremier.