Do dwóch lat więzienia grozi mężczyźnie, który na krakowskim Kazimierzu wymachiwał nożem w kierunku przechodniów, markując pchnięcia. Podczas zatrzymania sprawca był agresywny i znieważył funkcjonariuszy.

Sąd na wniosek prokuratora zdecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanego 34-latka tymczasowego aresztu na dwa miesiące.

Kilka dni temu mężczyzna podszedł do osób oczekujących przed punktem gastronomicznym na krakowskim Kazimierzu, zaczął wykonywać obraźliwe gesty i wykrzykiwać wulgaryzmy, a po chwili wyciągnął z torby nóż, którym markował pchnięcia, jakie mógłby im zadać.

W pewnym momencie agresor znalazł się tak blisko jednego z mężczyzn, że ten musiał odskoczyć. Na szczęście młodym ludziom udało się uspokoić sytuację i przekonać 34-latka, żeby odszedł i nie robił nikomu krzywdy - poinformowała Anna Zięcik z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Młodzi ludzie wezwali policję. Przy jednej z ulic w Śródmieściu patrol zauważył mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. Na widok policjantów zareagował on nerwowo, wykrzykiwał obelżywe słowa i nie odpowiadał na zadawane pytania. Później na chwilę się uspokoił, został wylegitymowany i oddał mundurowym nóż.

Po chwili mężczyzna znów zaczął zachowywać się agresywnie, wykrzykiwał wulgarne słowa, był pobudzony, nie wykonywał poleceń i utrudniał przeprowadzenie czynności, dlatego też funkcjonariusze musieli użyć wobec niego siły fizycznej oraz gazu pieprzowego - mówiła Zięcik.

34-latek odpowie za znieważenie funkcjonariuszy i kierowanie gróźb karalnych.