Kolejna wyrwa na mapie polskich autostrad. Minister infrastruktury potwierdza, że wykonawca budowy odcinka A4 Brzesko-Wierzchosławice, czyli polsko-macedońskie konsorcjum budowlane, wycofało się z budowy trasy. Inwestor zarzucił stronie polskiej, że nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Grabarczyk przyznał, że w tej sytuacji możemy nie zdążyć z budową całej autostrady przed Euro 2012.

Zdaniem Cezarego Grabarczyka, w piśmie nie podano jednak przyczyny decyzji. Nie znam uzasadnienia. Pokazałem panu redaktorowi przed chwilą pismo, z którego nie wynika uzasadnienie - mówił reporterowi RMF FM minister. Resort infrastruktury analizuje teraz dokument, który wczoraj wieczorem wpłynął do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Grabarczyk zlecił również analizę sytuacji konsorcjum, które wycofało się z budowy A4, bo uczestniczy w innych inwestycjach drogowych. Resort chce wiedzieć, czy i one są zagrożone.

Minister infrastruktury przyznał, że jeśli wykonawca A4 nie zmieni zdania, zbudowanie całej autostrady na Euro 2012 stanie pod znakiem zapytania. Na przeprowadzenie nowego postępowania przetargowego i wprowadzenie nowego wykonawcy jest mało czasu, bo zagrożony odcinek miał powstać do stycznia 2012 i jest zaledwie kilka miesięcy zapasu. Mamy małą rezerwę, aby w tym trybie awaryjnym zdążyć do czerwca z budową - tłumaczy Grabarczyk.

Autostrada A4 jest kluczowa z punktu widzenia połączenia z Ukrainą na Euro 2012.