Polacy rezygnują z urlopów w Tunezji i Egipcie. Boimy się przede wszystkim niepewnej sytuacji politycznej w tych krajach. Na wakacje do znanych kurortów, może w tym roku zdecydować się o połowę mniej naszych rodaków, niż w 2010 roku. Jeżeli nie targana zamieszkami Afryka Północna, to co? O nowe ulubione kierunki Polaków dowiadywała się w biurach podróży reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz.

Tegorocznym hitem mogą okazać się gorące kraje Unii Europejskiej - Grecja, Hiszpania, czy Włochy. Chętniej też kupujemy wczasy w Turcji. Biura podróży, które nie chcą stracić klientów, poszerzyły ofertę o nowe greckie wyspy, a także o kraje bałkańskie.

Z krajów europejskich najtańsze są Bułgaria i Grecja. Tu można spędzić dwa tygodnie w sezonie za 1500 złotych od osoby - oczywiście bez wyżywienia i w dość skromnych warunkach. Wypoczynek w Hiszpanii i Turcji to większy wydatek - minimum 2000 złotych od osoby za dwa tygodnie. Warto jednak przyjrzeć się ofertom rodzinnym. 4-osobowa rodzina może wypocząć w opcji all inclusive w hotelu położonym bezpośrednio przy plaży na Krecie już od 5500 złotych - wyjaśnia pracownica jednego z biur podróży.

Jeśli chodzi o najlepsze promocje - to w tym roku zdecydowanie Tunezja i Egipt. Dwa tygodnie w luksusowym hotelu z wyżywieniem można tam spędzić za 1600 złotych. Mniej niż 2000 złotych kosztuje też rejs po Nilu.