Trzy kobiety, które podając się za pracownice administracji, okradały starszych ludzi, zatrzymali wrocławscy policjanci. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Podejrzane, w wieku od 25 do 51 lat, wchodziły do mieszkań pod pretekstem sprawdzenia ciśnienia wody. Zostały zatrzymane chwilę po tym, jak okradły 76-letnią mieszkankę Wrocławia. Wykorzystując jej nieuwagę, ukradły z kuchni ponad 1100 zł. Funkcjonariusze odzyskali skradzione pieniądze - mówi rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski.

Obecnie policjanci sprawdzają, ile kradzieży mają jeszcze na koncie fałszywe pracownice administracji.

Na początku sierpnia w ręce wrocławskiej policji wpadły trzy inne kobiety, mieszkanki Łodzi i Krakowa, które również okradały osoby starsze, podając się za pracownice administracji. Metoda działania była taka sama. Podejrzane zostały zatrzymane, krótko po tym jak ukradły 83 - letniej kobiecie 500 zł - wyjaśnił rzecznik.

Funkcjonariusze przestrzegają, że pierwsze, co należy zrobić w takich sytuacjach, to potwierdzić, czy faktycznie mam do czynienia z pracownikiem instytucji, na którą taka osoba się powołuje. Przed wpuszczeniem nieznanej osoby do mieszkania należy skontaktować się choćby telefonicznie z właściwą instytucją, w celu potwierdzenia, czy wysyłała do nas swojego pracownika.

Zazwyczaj też administratorzy budynków zamieszczają sami na tablicach ogłoszeniowych informacje o takich wizytach. Jeśli nie ma możliwości szybkiego kontaktu z daną instytucją, umówmy się na wizytę np. na następny dzień. To da nam czas na sprawdzenie lub przynajmniej poproszenie kogoś z rodziny lub bliskich sąsiadów, by podczas kolejnej wizyty nam towarzyszył - dodał Petrykowski.