Wskazanie posła PiS Andrzeja Dudy jako kandydata tej partii na prezydenta jest nieudolną próbą przykrycia sprawy delegacji trzech posłów do Madrytu - ocenił prof. Wawrzyniec Konarski. Dodał, że Duda jako kandydat nie będzie budził emocji i "nie rokuje dobrego wyniku". Z kolei politolog Wojciech Jabłoński uważa, że wskazanie Dudy jako kandydata to decyzja skazująca go na porażkę.

Prof. Wawrzyniec Konarski powiedział, że obecnie żaden z kontrkandydatów nie ma wielkich szans w starciu z urzędującym prezydentem Bronisławem Komorowskim, jednak w miejsce Dudy PiS mogłoby wskazać osobę, która by "elektryzowała opinię publiczną, a przynajmniej wzbudzała jej zainteresowanie".

Takim kandydatem byłby - jak przekonywał Konarski - jeden z popularnych prezydentów dużych miast lub przedstawiciel świata nauki, który był wiązany z Lechem Kaczyńskim.

Andrzej Duda nie jest nie tej miary politykiem, który mógłby przykryć tę wstydliwą sytuację, którą spowodował Adam Hofman i jego koledzy - powiedział politolog. Wskazanie na Dudę - według eksperta - będzie traktowane jako "nieudolna próba odwrócenia uwagi" od afery z posłami PiS.

Z kolei dr Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego ocenił, że "wskazanie pana Andrzeja Dudy jako kandydata PiS na prezydenta to niezrozumiała decyzja, która pokazuje, że Jarosław Kaczyński postawił na polityczną ucieczkę". To fatalnie świadczy o liderze partii - dodaje.

Zdaniem politologa Kaczyński powinien sam zawalczyć o prezydenturę, by wziąć na Bronisławie Komorowskim rewanż za porażkę w 2010 roku. To jest kwestia marki. Duda nie jest żadną polityczną marką. A Jarosław Kaczyński ma tę samą polityczną markę, jeśli nie wyższą co jego ugrupowanie - zaznacza. PiS swoją decyzją od razu ogłosił, kto te wybory prezydenckie przegrał - właśnie ta partia - dodaje.

Informację o tym, że kandydatem PiS na prezydenta RP będzie Andrzej Duda Jarosław Kaczyński przekazał na spotkaniu patriotycznym w Krakowie. Będę rekomendował partii taką decyzję - oświadczył prezes PiS.

(abs)