Ośrodki dla cudzoziemców w Łomży i Bytomiu zostaną zlikwidowane - zdecydował Urząd do spraw Cudzoziemców. Osoby przebywające w tych placówkach zostaną przeniesione do innych.

Likwidacja oznacza, że cudzoziemcy z zamykanych placówek będą mogli wybrać inny ośrodek w Polsce i zostaną tam przeniesieni. Inny wybór to - jak tłumaczy Ewa Piechota z Urzędu - możliwość otrzymywania od urzędu pieniędzy na wyżywienie i zakwaterowanie. Wtedy, jeśli dane osoby chcą pozostać w miastach, w których przebywają obecnie, same muszą wynająć sobie mieszkanie.

W Podlaskiem sporo kontrowersji budził ośrodek w Łomży. Likwidacji placówki chciała część mieszkańców miasta, wspierana przez posła PiS Lecha Antoniego Kołakowskiego.

W marcu 2010 Urząd ds. Cudzoziemców przyznawał, że może dojść do likwidacji ośrodka w Łomży "ze względu na napięcia i nastroje", jakie panują w tym mieście wobec cudzoziemców. W Łomży doszło też m.in. do pobicia dwóch Czeczenek, były śledztwa dotyczące wpisów na forach internetowych obrażających zarówno Czeczenów, jak i Polaków, w autobusach pojawiły się antyczeczeńskie ulotki.

We wrześniu URiC zorganizował przetarg na prowadzenie ośrodków dla cudzoziemców. Zdecydowano wówczas pozostawić cztery ośrodki należące do Skarbu Państwa (w Białej Podlaskiej, w Czerwonym Borze, Lininie i Dębaku) oraz dziewięć (w tym dwa nowe), prowadzonych przez firmy zewnętrzne.

Nowe ośrodki mają powstać na warszawskim Targówku (przeznaczony dla kobiet i matek z dziećmi) oraz w miejscowości Ustronie pod Łodzią - dla pensjonariuszy wymagających szczególnej opieki, np. inwalidów czy osób po różnych traumatycznych przejściach.

Zlikwidowanych ma zostać siedem ośrodków. Na razie Urząd podał, że będą to ośrodki w Łomży i Bytomiu.

Urząd ds. Cudzoziemców ma obecnie pod opieką 3 tys. 839 cudzoziemców, z których 1 tys. 777 to osoby przebywające poza ośrodkami - takie, które dostają od urzędu pieniądze na wyżywienie i zakwaterowanie. 2 tys. 62 osoby to mieszkańcy ośrodków dla cudzoziemców.