Dwaj młodzi mężczyźni, których ciała znaleziono w czwartek w pobliżu autostrady A1 w Świętoszowicach w województwie śląskim, zginęli od ran postrzałowych. Potwierdziła to Prokuratura w Gliwicach.

Policjanci najpierw znaleźli samochód 21-letniego mężczyzny w pobliżu autostrady A1, a później dwa ciała.

Rodzina młodszego mężczyzny - 20-latka z Gliwic - już we wtorek zgłosiła jego zaginięcie. Poszukujący go policjanci dotarli do domu jego kolegi - 21-letniego mieszkańca Tarnowskich Gór, którego także nie było w domu od kilku dni.

Rodzina była przeświadczona o tym, że wyjechał za granicę, wyjechał do Holandii, poruszał się swoim samochodem, więc nie wszczynali żadnych poszukiwań. Dopiero za namową policjantów kolejnego dnia złożyli zawiadomienie o zaginięciu tego młodego człowieka - powiedziała Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.

Prokuratura okręgowa w Gliwicach prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa. Rozważane jest też samobójstwo.

Bierzemy pod uwagę wszystkie scenariusze  - przekazała jeszcze wczoraj Aleksandra Nowara.