Prawie tysiąc mieszkańców Zawiercia i okolic zostało oszukanych przez nieuczciwego właściciela agencji ubezpieczeniowej - informuje reporter RMF FM Marcin Buczek. Mężczyzna przyjmował opłaty w punktach kasowych m.in. za prąd, gaz i ubezpieczenia. Jednak zamiast przekazywać pieniądze odpowiednim instytucjom, przywłaszczał sobie te sumy.

Na razie policjanci informują o skradzionych 50 tysiącach złotych. Kwota ta może być jednak kilkukrotnie większa, bo pokrzywdzeni cały czas się zgłaszają. Sprawa wyszła na jaw, bo jedna z firm ubezpieczeniowych przestała dostawać regularne dotąd wpłaty i zawiadomiła policję. Jak się okazało, ci, którzy w kilku punktach kasowych w Zawierciu, Porębie czy Myszkowie płacili regularnie za prąd, gaz czy internet też zaczęli dostawać ponaglenia.

Mężczyzna sam się do nas zgłosił. Wyjasnił, że ma problemy finansowe. Nie ukrywał się i dostarczył wszystkie dokumenty, które teraz analizujemy - stwierdził Andrzej Świeboda z policji w Zawierciu.

Punkty kasowe istniały od kilku lat. Wcześniej nie było z nimi żadnych kłopotów. Teraz za to kłopoty mają oszukani mieszkańcy, którzy muszą zapłacić zaległe rachunki.