W listopadzie oddano do użytku 18-kilometrowy odcinek krajowej szesnastki między Barczewem a Biskupcem. Droga jest nowa, ale po odwilży widać niedoróbki. Podstawowym problemem są osuwające się skarpy. Urzędnicy nie odebrali jeszcze inwestycji, ale kierowcy z trasy już korzystają.

Droga ma wysoki standard - z szerokimi poboczami, miejscami jest nawet dwujezdniowa. Jednak choć można po niej jeździć, do tej pory urzędnicy odpowiedzialni za drogi formalnie nie odebrali tej inwestycji. Nie chcieli robić tego zimą i mieli rację, bo po odwilży pojawiły się usterki - trzeba naprawić przede wszystkim skarpy usypane przy drodze. Jak ustalił reporter RMF FM, na usunięcie wad wykonawca na rok.